Równo 5 lata temu weszliśmy do naszego domu pierwszy raz. Nie trudno było ukryć że długi czas stał pusty, brak jakichkolwiek instalacji, okna i drzwi pamiętające jeszcze XIX wiek …
Nas to nie zraziło – najważniejsze że dom miał potencjał 😉
– sami zobaczcie:
Sypał śnieg i wszystko było jakieś ładniejsze.
Kolory ze zdjęć celowo usunięte żeby zmniejszyć trochę dramatyzm tej historii … 😉
A to nasze „podwórko”:
Drzwi wejściowe okazały się całkiem porządne (po oskrobaniu z farby), w komplecie były też dwa wielkie klucze 🙂
Lamperie, zielone drzwi i na wprost wejścia niebieskie schody …
Wchodząc na piętro miałem wrażenie że wszystko w miarę trzyma się kupy, z wyjątkiem kilku tralek które pewnie posłużyły za rozpałkę albo do zabawy jako miecz Jedi.
Barierki i tralki oczywiście też niebieskie. Aktualnie wyczyszczone i pomalowane ciemną bejcą – oryginalnych starczyło tylko na jedną stronę …
Tu aktualnie stoją sofy …
Tak wtedy wyglądał nasz „pokój ceglany”:
a tak „pokój rodzinny”:
Nasza kuchnia:
i gwóźdź programu – chlebowy piec:
Kolejne zdjęcie przedstawia to co nas jeszcze czeka do zrobienia, ale to dopiero po feriach :)))
… i tak oto trzynastym szczęśliwym zdjęciem dotarliśmy do końca tej strasznej, krótkiej historyjki.